Katherine
występuje +18 !
- Ale czemu ? Przecież nie chce Ci nic zrobić .
- Nie dotykaj po prostu . Chcę do domu .
- Dobrze, zabiore Cię .
Wstaliśmy i Justin zaprowadził mnie do swojego auta . Wślizgnęłam się na miejsce pasażera i czekałam aż Justin zajmie swoje miejsce , po minucie wsiadł i ruszyliśmy . Jadąc patrzyłam ślepo przez okno ,wiedziałam ,że ojciec będzie zły ,że nie spełniłam zadania i jednocześnie wystawiłam się na takie niebezpieczeństwo .
Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu, szczerze nie chciałam wysiadać z auta . Bałam się całej sytuacji.
Spojrzałam przez okno, wzięłam głęboki wdech i wysiadłam z auta . Wchodząc do domu zauważyłam moje auto stojące w garażu, szybko weszłam do domu . Pobiegłam do gabinetu taty . Wchodząc do niego zauważyłam srebrną walizkę która narobiła mnóstwo szumu . Uchyliłam drzwi bardziej, zobaczyłam kobietę i mojego tatę rozmawiających . Weszłam spokojnie do nich . Tato od razu wstał z miejsca i przytulił mnie .
- Za co ?
- Za to ,że byłas taka dzielna.
- To mój obowiązek tato - dodałam
- To Alice . Kobieta którą uratowałaś z tego co mi opowiadała .
Wskazał na kobietę ,której pomogłam na lotnisku .
- Nie sądziłam ,że możesz komuś do głowy przyłożyć broń . Tym bardziej kogoś zabić.
- Skąd to wiesz ? - otworzyłam szeroko oczy
- Myślisz,że posłałbym Cię tam bez opieki i ludzi którzy sprzątną cały syf ?
- Ach no tak . Justina wysłałeś?
- Justina?! - spojrzał zdziwiony - Nie , go akurat nie wysyłałem .
Puścił mnie ze swoich objęć i pozwolił iść do pokoju . Wolałam nie zaczynać tematu o tym co Ci mężczyźni mogli mi zrobić . Widząc Justina tak mnie broniącego nabrałam do niego trochę ogłady i respektu .
Było dość późno więc nie zamierzałam mu już dzisiaj zawracać głowy . Poszłam wziąć długą kąpiel , nalałam gorącej wody z płynem brzoskwiniowym ,piana powoli powstawała . Zrzuciłam z siebie każdą część garderoby i weszłam do wody . Rozluźniłam trochę swoje ciało i zaczęłam masaż gąbką , przejeżdżałam po każdej dosłownie każdej części ciała , podniecając się co rusz troszkę mocniej . Odłożyłam gąbkę i opłukałam się . Wyszłam z wanny czując się rozkosznie .
Usiadłam przed laptopem i sprawdziłam kilka portali , nigdzie nie było nic o zabójstwie czy strzelaninie więc jest OK. Położyłam się do łóżka i napisałam Justinowi " Dobranoc "
Otrzymałam po chwili sms'a " Dobranoc słońce :* "
Na serduszku odrobinę cieplej mi się zrobiło . Zasnęłam. Wstałam około godziny 9.00 i napisałam od razu " Hej . Moglibyśmy się spotkać około 11 na plaży ? "
" Pewnie , będę czekał . "
Zeszłam na dół na śniadanie , które już na mnie czekało. Naleśniki z syropem klonowym . Mmm <3
Zjadłam kilka i poszłam z powrotem do siebie się wyszykować . Wyjrzałam przez okno , było ciepło , mimo,że powiewał lekki wiaterek . Zrobiłam makijaż i ubrałam się . Dałam całusa tacie i poszłam do samochodu . Wsiadłam , torbę położyłam obok i ruszyłam . Po dwudziestu minutach byłam na miejscu , wysiadłam z auta , zamknęłam je i skierowałam się w stronę plaży . Rozejrzałam się i zobaczyłam Justina . Uśmiechnęłam się i podeszłam. Przywitał mnie ciepłym całusem w polik i przytuleniem . Poszliśmy kawałek wzdłuż plaży i usiedliśmy na kamieniach .
- Więc - zaczęłam niepewnie
- Więc ... Tak wiem muszę Ci sporo wyjaśnić .
- Dokładnie tak , czekam na wyjaśnienia - oparłam podbródek o dłonie ,a dłonie na kolanach
- Hm no co ja mam Ci powiedzieć . Kumpel miał urodziny jak już wiesz . Była impreza , rozkręciła się dość szybko , były dziewczyny ,ale ja żadnej nie tknąłem , nie miałem nawet ochoty, widziałaś te paszczury ? Około 2.00 położyłem się do łóżka , wcześniej wziąłem prysznic , moje imprezy nigdy tak nie wyglądają . Ale ,że ten kumpel chciał tak to trzeba było taką imprezę urządzić . Jak już wspomniałem położyłem się o drugiej i zasnąłem . Nie byłem pijany, wszystko pamiętam . Dopiero jak Ciebie zobaczyłem , dowiedziałem się ,że ktoś koło mnie leży . Nie znałem nawet tych dziewczyn, uwierz mi . Nie chciałem stracić tego co było między nami . Nie bawię się uczuciami innych . NIGDY! - powiedział dobitnie - I wtedy Ty uciekłaś , nie miałem nawet jak Ci czegokolwiek wyjaśnić.
- Przysięgasz ,że taka jest prawda ?
- Tak . Nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić . Myślisz ,że bym opiekował się Tobą i zrobił coś takiego ?
- Dziękuję .
Justin przytulił mnie i obdarował gorącym pocałunkiem . Odwzajemniłam to .
Nasze kolejne dni również mijały romantycznie chodziliśmy razem na spacery, do kina , zabierał mnie do restauracji , na konie, kręgle tennis , i na plażę . Minęły jakieś dwa tygodnie. Można powiedzieć ,że to były najbardziej udane dwa tygodnie z mojego życia. Dzisiejszy wieczór spędzamy na kolacji .
Obydwoje się wystroiliśmy . W restauracji byliśmy około godziny dwudziestej . Wysiedliśmy z auta i pokierowaliśmy się w stronę wejścia. Kelnerka zaprowadziła nas do stolika . Zasiedliśmy przy nim i złożyliśmy zamówienie. Dostarczyli je nam około 15 minut później, uwielbiam szybkie restauracje. Karmiliśmy się z Justinem nawzajem jedzeniem z widelców . Śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Dwie godziny minęły bardzo szybko . Zjedliśmy swoje desery . Justin zapłacił za całą kolację i złapał mnie za rękę . Wyszliśmy z restauracji kierując się do samochodu . Jus otworzył mi drzwi pasażera i zaprosił do środka. Gdy wsiadałam pośpiesznie poklepał mnie po tyłku . Wsiadłam i po chwili Justin też był aucie.
Ruszyliśmy, dzisiaj noc spędzałam u niego ,wzięłam swoją piżamkę ,szczoteczkę . Śmiał się ze mnie mówiąc ,że da mi koszulkę w której będę u niego spała.
Dojechaliśmy po niecałej godzinie do jego domu . Otworzył bramę i wjechaliśmy . Wysiadłam z auta i skierowałam się do drzwi . Justin po chwili złapał mnie za rękę i poprowadził do siebie . Weszliśmy do domu . Dzisiaj ta przestrzeń była wielka , nie było tłumów ludzi. Normalny dom. Poszłam do sypialni Justina , dał mi koszulkę i poszłam pod prysznic. Jak zwykle coś w tym momencie się we mnie wyzwalało .
Po 15 minutach wróciłam do Justina , On już leżał w łóżku . Położyłam się obok, obserwując go.
Justin pocałował mnie namiętnie z języczkiem . Spojrzałam mu prosto w oczy
- Zrób to teraz ze mną .
- Jesteś tego pewna ? Mam być pierwszy
- I ostatni .
Justin cicho się zaśmiał i pozbył się mojej koszulki oraz koronkowej bielizny . Pieścił moje piersi językiem zostawiając na nic troszkę śliny , drażnił je zębami , i składał pojedyncze pocałunki od szyi aż do podbrzusza . Czułam jak moje ciało pragnie go coraz bardziej i jak wszystko we mnie buzuje . Justin podszedł do sprawy delikatnie . Całował mnie i dawał do zrozumienia ,że jestem najważniejsza . Podobało mi się to.
Składał pocałunki coraz niżej , powoli łechtając mój wzgórek łonowy . Jego język był coraz głębiej i pieścił mnie. Wygięłam się lekko z rozkosz przytrzymując mocno kołdrę . Moje usta co chwile wypowiadały jego imię z rozkoszy . Czułam ,że za chwilę będę szczytowała . Justin coraz szybciej lizał szparke . Oślinił lekko dłoń i zaczął pieścić mnie palcami . Wirował nimi w środku chwilę i lekko co chwilę lizał . Po chwili gdy ogarnęła mnie rozkosz ,Justin oblizał je i wyciągnął prezerwatywę z tylnej kieszeni spodni , po czym się ich pozbył , bokserki również zniknęły .Założył prezerwatywę na swojego penisa . Justin znalazł się nade mną a jego dłonie usadowił obok moich bioder .
- Jesteś pewna?
- Nie przedłużaj tego, jestem .
Po czym delikatnie wszedł we mnie . Jęknęłam z rozkoszy , czując jak przepełnia mnie ciepło . Widziałam zadowolenie na twarzy Justina. Powoli zaczął ruszać biodrami delikatnie ,co dawało mi więcej rozkoszy , ale i zadawało lekko ból. Na szczęście nie był On niewyobrażalny . Tak myślałam , pomyliłam się gdy Justin zagłębił się cały we mnie , poczułam jak ból przechodzi przez cała mnie i lekko paraliżuje moje ciało. Z oczu wydostała się lekka łezka . Justin pogłaskał mnie po głowie wciąż wykonując ruchy miednicą .
- Będzie dobrze skarbie, rozluźnij się .
Justin cały czas sprawdzał czy ze mną wszystko w porządku i czy nie zadaje mi bólu . Po 10 minutach ból opuścił moje ciało i została tylko przyjemność . Justin coraz szybciej poruszał swoim członkiem we mnie .
Za każdym razem jęczałam jego imieniem . Co chwila wydając komendy - mocniej - wolniej - szybciej
Widziałam ,że mu to się podoba , więc używałam ich co chwilę . Gdy widziałam ,że powoli będziemy obydwoje szczytować wydałam tylko komendę szybciej . Jak nakazałam tak Justin zrobił .
Po kilku minutach nas obydwoje ogarnęła rozkosz . Justin lekko opuścił dłonie i położył się na mnie.
Mogłam wyczuć jego szybki puls , pot który spływał po jego karku i spełnienie które widziałam w jego oczach a On w moich . Przeczesałam lekko jego włosy i pocałowałam w usta .
Justin spojrzał na mnie , oblizał usta i powiedział
- Kocham Cię skarbie - po czym obdarował mnie pocałunkiem
- Ja Ciebie też misiu - odwzajemniłam jego pocałunek .
Nigdy wcześniej tego nie mówił , więc tym bardziej cieszyłam się ,że ten wieczór tak się zakończył .
Justin wyszedł ze mnie, i zdjął zużytą prezerwatywę . Wyrzucił ją do kosza i położył się obok mnie , obejmując mnie mocno w pasie i przysuwając mocno do siebie .
- Nie przeszkadza Ci to ?
- Ale co ? - zapytałam .
- To co czujesz blisko siebie między nogami .
Zaśmiałam się i lekko zarumieniłam .
- Nie nie przeszkadza - cmoknęłam go w usta i położyłam głowę na jego tors .
Wtuliłam się i zasnęłam . Justin cały czas kurczowo trzymał mnie przy sobie jakbym miała mu gdzieś uciec . Nie pozwoliłby na to . Czułam się bezpieczna . Justin również zasnął . Nasz poranek był równie przyjemny. Obudziły mnie promienie słońca padające mi prosto na oczy . Lekko się zawierciłam i spojrzałam do góry .
Widziałam jak Justin wciąż śpi i delikatnie oddycha, na jego ustach było widać uśmiech.
- Widzę to skarbie - zaśmiał się
- Nic nie robię .
- Patrzysz na mnie jak na obrazek .
- Oj wcale ,że nie . Nie przesadzaj .
Chociaż w sumie taka była prawda , był dla mnie jak obrazek . Położyłam się na poduszce obok obracając się w jego stronę . Otworzył oczy i cmoknął mnie w nosek .
- Ślicznie wyglądasz - dodał .
- Dziękuję, to dzięki Tobie.
- Jak to ?
Miałam już odpowiadać , gdy do jego pokoju wpadł kolega.
- Hej stary ! Oj nie wiedziałem ,że masz gościa . Oops . Sorry - zasłonił oczy i wyszedł z pokoju.
Moją twarz zalał rumieniec, a Justin zaczął się śmiać .
- No i co w tym zabawnego ?
- Ty skarbie .
Posłałam mu wrogie spojrzenie . Wstał z łóżka i ubrał bokserki .
- Idź mu to wyjaśnij - uśmiechnęłam się .
Justin wskoczył na łóżko i znów był nade mną . Pocałował mnie w usta aż straciłam dech .
- A co jeśli nie wyjaśnie ? - zapytał .
Jego dłoń zaczęła wędrować wzdłuż mojego uda ..
_____________________________________________________________________________
I jak kochani ? Podoba się ? Jak wrażenia ?
KOMENTUJCIE ! <3
Kocham to <3 Ta twoja opowieść jest świetna dawano takiej nie czytałam i naprawdę z niecierpliwością czekam na następny rozdział MAM NADZIEJĘ ŻE POJAWI SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ ;))
OdpowiedzUsuńWow na podstawie twojej opowieści można by było nakręcić film NA PEWNO BYŁA BYM PIERWSZĄ KTÓRA STOI W KOLEJCE PO BILET ! <3 świetne czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńnie tylko ty ja też <3 <3
UsuńJak Zawsze Zajebiste.
OdpowiedzUsuńJuż nie Mogę Się Doczekać Następnego Rozdziału *__*
OMB, uwielbiam xx
OdpowiedzUsuńSuper *_* Czekam na następny rozdział mam nadzieje że będzie szybko :D
OdpowiedzUsuńSuper:* Czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuń