KATHERINE
Był tylko mój, a ja jego. Tkwiłam w uścisku cały czas, a On nadal nie puszczał,dokładnie jakby czas dla nas się zatrzymał. Chciał mieć mnie przy sobie z każdym wdechem i wydechem. Czułam jak powoli jego dłonie osuwają się delikatnie na moje biodra. Justina wzrok wbił się we mnie , jakby nie widział mnie dobre dwa bądź trzy lata, a to przecież był zaledwie tydzień. Justin pochylił się i wpił się w moje usta ze zwierzęcą dzikością , jego zęby co jakiś czas chwytały moją wargę i ciągnęły do siebie. Nie pozostawałam mu dłużna, robiłam podobnie z jego wargami. Odsunęłam się lekko studząc sytuację
- Tak bardzo tęskniłem za tym uczuciem - dodał Justin - Gdybyś wiedziała, jak bardzo nie chciałem Cię zranić. Gdybyś wiedziała jak cierpiałem,jak tęskniłem jak długo rozmyślałem o Tobie każdego dnia, nigdy bym nie pozwolił Ci wyjechać - Justina kciuk wylądował na moich ustach i przejechał po nich,aż do podbródka - Tak bardzo tęskniłem
Ja zaś zdołałam z siebie wykrzesać tylko ciche - Wiem Justin, też tęskniłam - po czym jedna krystaliczna łza spłynęła kącikiem mojego owalu twarzy
- Pamiętam dokładnie to wszystko co działo się tydzień temu
- Nigdy nie chciałam dać Cię skaleczyć
- Wiem kochanie, nie taki ból znosiłem, często było gorzej
- Jak to? - zapytałam
- To co wtedy czułem fizycznie nie równało się z tym co czuje emocjonalnie, rozwalało mnie to od środka
- Przepraszam
- Sam sobie zadałem tyle bólu, jak mogłem kiedykolwiek pozwolić Ci odejść? Nie wiem
- Liczy się to co tu i teraz skarbie , najważniejsze jest to ,że jesteś. Nic nie sprawi ,że poczuję się tak jak przy Tobie - uśmiechnęłam się przez łzy - A to co mówiłeś w kościele było prawdą ?
- To ,że chce ,żebyś za mnie wyszła? Jak najbardziej!
Justin objął mnie w pasie i mocno do siebie przyciągnął, nasze usta były zaledwie kilka centymetrów od siebie. Chciał coś powiedzieć ,ale koniuszkiem palców dotknęłam jego warg. Moje oczy zdawały się mówić Nie ma potrzeby . Przysunęłam dłoń do jego policzka i ponownie go pocałowałam napawając się ciepłem i miękkością jego warg.
JUSTIN
Poczułem jak jej dłoń przesunęła się na mój kark i przyciągnęła mnie ku sobie. Nasz pocałunek stał się gwałtowny,zbliżenie ciał ożywiło nas w namiętności. Kiedy przywarłem do niej mocniej ,rozchyliła usta a nasze ciała zesztywniały w niemal desperackim naporze. Czubki języków zetknęły się i poczułem jak zaczynają drgać mi mięśnie ,jak pod wpływem łagodnego wstrząsu elektrycznego. Usłyszałem cichy jęk i zatraciłem się w niej lekko sapiąc i napierając jeszcze mocniej
- Możemy iść do domu? - wyszeptała mi na ucho Kate
- Oczywiście - wysapałem ledwo odrywając od niej swoje dłonie
Przeszliśmy alejką do mojego domu w którym noc potoczyła się jak w najpiękniejszej bajce, w której znów miałem swoją księżniczkę. Doszliśmy na górę i od razu osunęliśmy się na łóżko, ponownie byłem nad Kate która oddała mi się we władanie. Napierałem na nią wciskając jej głowę głębiej w materac. Katherine rozchyliła nogi ,a wówczas ja wsunąłem swoją pomiędzy jej uda. Kate wypchnęła biodra w górę by napotkać moją twardość. Przez mgnienie oka wewnętrzny głos ostrzegał,że to co robię jest niewybaczalną głupotą i błędem ,że to nie był właściwy moment , że powinienem być ostrożny ,ale było już za późno ,oboje czuliśmy to samo pragnienie ,tę samą namiętność i nawet gdybym zdecydował się przestać w tym momencie pochłonęłaby mnie własną i nie zaspokojoną żywiołową pasją. Poddałem się jej ,odganiając wszelkie inne myśli ,zatracając się w pożądaniu ,nad którym nie panowałem. Nasz pocałunek stał się mniej żarliwy ,ale nabrał innych wyjątkowych cech. Zetknięci wargami poczęliśmy zatapiać się w sobie nawzajem,ciała nie stanowiły bariery dla naszej świadomości. Katherine powiodła swoimi obiema rękami w dół i wsunęła pod moją koszulę,zacisnęła palce na moim ciele sprawiając mi tak wielką przyjemność,że mimo woli zamruczałem. Uniosłem się aby musnąć jej smukłą ,gładką szyję i koniuszkami palców dotknąć rozgrzanej skóry pod kołnierzykiem bluzki. Dotknięcie jego zakrytego ciała ,pierwsza od tak dawna , nieśmiała eksploracja okazała się bardziej zmysłowa niż mogłem sobie przypuszczać ,był to wstęp do obustronnego odkrycia ,moment sublimacji ,kiedy obydwoje ludzi uświadamia sobie ,że zostaną tylko dla siebie.
Pierwsze trzy guziki jej bluzki były rozpięte i pogładził lekko kuszący wzgórek jej piersi. Czwarty guzik rozpiął się bez trudu ,podobnie jak piąty. Pod spodem była naga,moja dłoń zacisnęła się na małym ,twardym punkciku cudownej wypukłości. Poczułem jak zadrżała. Wyszeptała cichutko moje imię ,podczas gdy ja pieściłem jej sutkę,sprawiając ,że jeszcze bardziej się wyprężyła i zesztywniała. Dłonie Kate znieruchomiały ,gdy rozkoszowała się moimi pieszczotami, a ciało zesztywniało z pożądania. Wstrzymała oddech, kiedy moja dłoń rozgarnęła materiał i ciepłe wargi odnalazły gładkość jej piersi,a potem język zwilżył sterczącą sutkę ,aż stwardniała jeszcze bardziej,a mimo to pozostawała wrażliwa. Zadrżała gdy objąłem ją wargami i zacząłem lekko ssać. Jęknęła cicho, czując, jak mój język naparł na miękkość piersi ,a następnie zaczął pieścić jej sutkę delikatnymi wilgotnymi muśnięciami . Nie mogła już utrzymać dłoni w bezruchu i zacisnęła je na moich plecach ,pieszcząc skórę ,ugniatając ją palcami i sięgając w dół kręgosłupa ,do paska spodni. Uniosłem głowę ,by znów odnaleźć jej usta i tym razem pocałunek był niemal szaleńczą symfonią miażdżonych warg ,szczękających o siebie zębów, sondujących coraz śmielej języków i zmysłów wirujących w obłędnym tańcu. Dłonie , nie ustając ani na chwilę ,napierały ,pieściły ,muskały,ściskały najpierw mocno, po czym leciutko,zdecydowanie i zarazem pieszczotliwie.
KATHERINE
Justin nagle oderwał się ode mnie ,pozostawiając mnie leżącą bez tchu ,ze wzrokiem utkwionym w jego oczach. W pokoju równie dobrze mogłoby być ciemno ,ponieważ obydwoje nie zauważaliśmy niczego prócz siebie nawzajem. Lekka poświata kładła się na mojej skórze ,a czułość spojrzenia nasyconego pożądliwą pasją wydawała się niemal hipnotyczna. Nasze myśli zaczęły stapiać się wzajemnie. Justin ,nagle osłabiony ,położył się obok mnie, chaos zmysłów przez krótką chwilę walczył z fizycznym pożądaniem. Minęło zaledwie parę sekund ,zanim znów sięgnął pod moją bluzkę,by odnaleźć podniecającą krągłość piersi i odsłoniwszy je ,napawał się ich widokiem. Zamknęłam oczy ,a uśmiech jaki wykwitł na moich ustach,wydawał się Justinowi równie pobudzający i zmysłowy jak nagie piersi,które pieścił. Uśmiech stał się rozpaczliwy ,gdy jego dłoń prześlizgnęła się w dół mojego brzucha do szczeliny pomiędzy udami,by docisnąć cienki materiał spódnicy do delikatnego,najbardziej intymnego miejsca mojego ciała. Krzyknęłam cichutko,skręcając całe ciało pod wpływem tego dotknięcia. Położyłam dłoń na ramieniu Justina ,pociągając je w dół ,aby wzmocnić jeszcze bardziej nacisk jego palców. Widziałam,jak Justin poczuł wilgoć przesiąkającą przez materiał. Ponownie wyszeptałam jego imię w formie niepotrzebnej zgoła zachęty ,a On zmienił ułożenie dłoni,wsuwając je pod materiał spodni,by dotknąć aksamitnej gładkości moich ud.
Jego penetrujące dłonie wydawały się niewiarygodnie długie ,a wędrówka wzdłuż nich przepełniała go dominującą ,zmysłową rozkoszą. Bardziej bawił się tą pieszczotą niż drażnił ze mną,kiedy cichymi westchnieniami nakłaniałam go,by sięgnął dłonią wyżej. Moje włosy rozrzucone były w nieładzie na prześcieradle ,szyja wygięta w łuk niemalże dotykała łopatek ,piersi w świetle płynącym z okna sterczały w górę ,nagie i dumne, sutki były ciemno różowe i nabrzmiałe. Koniuszki jego palców odnalazły brzeg moich fig , i wsunęły pod nie.
JUSTIN
Nie sądziłem,że mogę osiągnąć jeszcze wyższego staniu podniecenia ,ale gdy wsunąłem palce w ciepłą ,wilgotną szczelinę między jej udami ,poczułem przepływ ekscytacji,który zdawał się pobudzić wszystkie moje zakończenia włókien nerwowych w całym ciele. Pomogła mi. Sięgając pod spodenki ,które zsunęliśmy na kostki i wsunąwszy kciuki pod gumkę fig, zsunęła je poniżej ud, otwierając się przede mną bez reszty.
Następnie uniosła kolana wysoko i jedwabisty materiał jej bielizny zsunął się do kostek i uwolniwszy się opadł miękko na ziemię. Czekała z zamkniętymi oczyma i rozchylonymi wargami ,czubek jej języka wystawał lekko spoza zaciśniętych zębów. Kate widać było,że chciała mieć mnie w sobie ,chciała bym wypełnił ją całą ,chciała zamknąć jego nogi pomiędzy swoimi udami ,pragnęła poczuć jego ciężar ciała na sobie, chciała by nasze ciała stały się jednością nie oddzieloną niczym więcej prócz żaru ich ciał bijącego od środka. Podniecona do tego stopnia ,że nieomal sprawiło jej to ból ,czekała aż wejdę w nią. Nie byłem jeszcze gotowy na to . Poczuła więc dotyk dłoni na swoich udach ,palce rozchylające ją szerzej,poczuła zmysłowe muśnięcie jego języka pozostawiającego jedwabisty ,wilgotny ślad na jej gładkiej ,miękkiej skórze. Jęknęła i odwróciła głowę w bok wciskając skroń we włosy i znajdującą się pod nimi pościel. Wychwyciłem zapach jej ciała ,niesamowicie silną emanację kobiecości. Bardzo jej pragnąłem, tak bardzo ,że rozkosz w moich wnętrzu niemalże graniczyła z bólem , ale nie mogłem oprzeć się kuszącej grze wstępnej, wynikającej tyleż ze złożenia hołdu, co z pożądania. Chciałem dać jej rozkosz i posmakować jej ciała. Zadrżała, kiedy dotknąłem jej warga i obdarzyłem najczulszym pocałunkiem. Kiedy delikatnie dźgnąłem językiem ,otwierając drogę do jej wnętrza ,rozrzuciła szeroko ręce i zacisnęła obie dłonie na prześcieradle. Odkrywałem zewnętrzne tajemnice jej ciała, sondując niewielkie fałdki jej ciała, które ją chroniły. Pobudzał zakończenia nerwowe ,aż w końcu przesunął się wyżej ,by odnaleźć wewnętrzne zgrubienie,mały guziczek łechtaczki. Musnął go koniuszkiem języka ,wykonując delikatne ,okrężne ruchy ,pieszcząc tak jak wcześniej piersi,sprawiając ,że ten niewielki organ w jej ciele ożywił się i stwardniał.
A gdy tak kochałem się z nią w najintymniejszych miejscach w najintymniejszy możliwy sposób,zacząłem z lekka się zatracać. Moje myśli zaczęły się rozpływać i stapiać z jej myślami tak jak wcześniej tego dnia. Kiedy po raz pierwszy od dawna się całowali. Było to ulotne wrażenie,gdyż podobnie jak morski przypływ ,jego myśli na chwilę się wycofywały ,oczekując nadejścia kolejnej fali. Katherine była bezradna. Rozchyliła nogi szerzej ,wciągając ze świstem oddech ,a kiedy wszedł w nią głębiej ,drażniąc językiem ścianki jej wnętrza,które poruszały się samoistnie pulsującym, nie słabnącym na chwilę rytmem ,puściła brzegi prześcieradła i obiema dłońmi schwyciła mnie za głowę ,wplatając mi palce w zmierzwione włosy i zdecydowanym dociśnięciem moich ust do siebie,zmuszając ,bym wziął ją mocniej. Krzyknęła ,dźwięk ten jednak nie miał nic wspólnego z bólem ,a jedynie z rozkoszą i pasją,wiedziałem ,że już dłużej nie mogę jej przetrzymywać, że nie wytrzyma. Soki zbyt silnie wypływały z jej wnętrza ,a ruchy stały się zbyt spazmatyczne. Pragnęliśmy oboje dzielić te dominujące,żywiołowe doznania wspólnie. Wstałem ,rozpiąłem rozporek i rozebrałem się szybko , podczas gdy Kate ułożyła się nieco inaczej. Teraz ponad krawędź łóżka wystawały tylko jej kostki i stopy. Jej widok,kiedy leżała tak z idealnymi krągłościami piersiami wyłaniającymi się spod bluzki z odsłoniętą kobiecością. Patrzyła na mnie leżąc na wznak. Jej oczy o przymkniętych lekko powiekach zdawały się być zamglone pożądaniem. Nagle wyciągnęła do mnie rękę ,podszedłem do niej osuwając się delikatnie i wślizgując w nią gładko ,miękko,niemalże bez żadnego oporu,a jednocześnie powoli,by moje wejście nie sprawiło jej bólu,penetrując ją do samego końca ,przywierając silnie biodrami do jej bioder. Dłonie Kate zacisnęły się na moich plecach niczym szpony. Kiedy zaczęła się pod nim wić ,a jej gorący oddech omiatał mój policzek. Wbijałem się w nią i wysuwałem, wbijałem i wysuwałem. Tak na przemiennie. Łączyliśmy się w jedność, a wydawane przez Kate odgłosy doprowadzały mnie do obłędu
- Och Justin !
Za każdym razem gdy znalazłem się w niej czułem dreszcze przechodzące od koniuszków palców aż po szczyt głowy. Powoli czułem jak obydwoje zaraz dosięgniemy szczytu. I tak po dziesięciu minutach intensywnego seksu obydwoje dotarliśmy do naszego wspólnego celu. Orgazm, przeżyliśmy go wspólnie. Kiedy skończyłem, opadłem z sił kładąc się obok Katherine na łóżku. Po czym wyciągnąłem z niej mojego penisa.
- Było cudownie, dziękuję - pocałowała mnie namiętnie jak na początku
- Jesteś najlepsza skarbie, a to jak się poruszasz, mrr - poruszyłem zabawnie brwiami
Katherine zaśmiała się i na jej twarzy pojawił się czerwony rumieniec. Zgasiłem światło w pokoju i ułożyłem się wygodnie obok Kate. Pocałowałem ją w czubek noska i zająłem swoją połowę łóżka. Kate zaś położyła swoją głowę na mój wyrzeźbiony lekko mokry od potu tors. Po czym pocałowała mnie w niego. Splotłem z nią swoje dłonie i obydwoje od razu padliśmy ze zmęczenia. Z samego ranka ,jako pierwszy obudzony przez promienie słońca wpadającego przez okno ,otworzyłem oczy i wymknąłem się z łóżka aby wziąć prysznic. Wszedłem do łazienki i obmyłem się cały czekoladowym żelem pod prysznic. Włosy umyłem miętowym szamponem po czym wszystko z siebie dokładnie spłukałem. Wyciągając rękę spod prysznica chwyciłem ręcznik i wytarłem się po czym wyszedłem. Stanąłem przed lustrem i ustawiłem swoje włosy w klasyczny nieład. Moje ucho doszedł cichy dźwięk
- Justin, skarbie ...
Wyszedłem z łazienki i wskoczyłem na łóżko do Kate.
- Dzień dobry kochanie, jak się spało?
- Uff, jesteś, bałam się
- Czego?
- Że znów wyjdziesz
- Nigdy skarbie, już nigdy więcej
Przysunąłem się blisko Kate i objąłem ją mocno przyciskając do siebie.
- Nigdy więcej nie bój się o to, to był błąd - pocałowałem ją w głowę i uspokoiłem oddech.
W domu rozległ się huk , i głośne pukanie do drzwi. Usłyszałem też krzyk, wiedziałem kto i czemu.
- Justin,skurwysynu, oddaj mi córkę!
Katherine zerwała się z łóżka i pobiegła do łazienki ubrać się. Ja zaś zszedłem na dół i stanąłem przy drzwiach.
- Wiem,że tam jesteś, albo otwierasz,albo na trzy wchodzę. Raz... dwa...
Otworzyłem drzwi a ojciec Kate wleciał przez nie upadając na ziemię.
- Trzy - dodałem śmiejąc się
Tata mojej dziewczyny wstał z podłogi i otrzepał się.
- Gdzie Ona jest?
- Kto ?
- Nie zgrywaj idioty, Katherine, gdzie jest?
- Skąd pomysł ,że będzie u mnie?
- Znam ją,zawsze lgnie do takich dupków jak ja.
- Tu jej nie ma.
- Mam poszukać?
- Proszę bardzo.
Ojciec Katherine zaczął przeszukiwać mój dom niczym śledczy z policji. Poszedł na górę do sypialni a moje dłonie zaczęły się pocić intensywnie, jabłko Adama stanęło mi w gardle. Przełknąłem głośno ślinę po czym mężczyzna wyszedł z mojej sypialni.
- Nie ma jej, kurwa.
- Możesz iść w takim razie.
Mężczyzna wyszedł z mojego domu i zamknął za sobą drzwi. Pobiegłem na górę do sypialni.
- Kate! Kate! - zawołałem
- Tu jestem.
Rozejrzałem się niczego nie dostrzegając.
- Za oknem idioto, wciągnij mnie do środka.
Wyciągnąłem głowę przez okno i zobaczyłem swoją dziewczynę stojącą na parapecie za oknem.
- Oszalałaś?
- Wolałeś ,żeby mnie znalazł i zabrał?
- No nie.
- Wciągnij mnie!
Wyciągnąłem rękę ,łapiąc Kate i wciągnąłem do domu. Zeszliśmy na dół za ręce , a drzwi od domu otworzyły się.
- Wiedziałem ,że tu jesteś. Nie myślcie ,że jestem taki głupi - powiedział ojciec Kate, a my stanęliśmy jak wbici w podłogę - Idziemy do domu Kate, masz zakaz spotykania się z tym dupkiem
- Nie mów tak o nim! Popełnił kilka błędów,ale wybaczyłam
- Nie bądź śmieszna.
- Nie żartuję, zostaję tutaj - powiedziała podniesionym tonem
Jej dłoń zacisnęła mocno moją a jej oczy zaszkliły się. Ojciec Kate nie marnował czasu i ruszył przed siebie niczym taran po swoją córkę. Stanąłem przed nią osłaniając jej drobne ciało.
- Nie zabierzesz jej
- Zobaczymy
______C.D.N______________________________________________________________________
I jak kochani podoba Wam się 36 rozdział ? Komentujcie! <3
OGLĄDAJCIE FILMIK DO OPOWIADANIA ! <3
TRAILER OPOWIADANIA !!
jeju, już myślałam, że to koniec całego! :c chche tego więcej, kocham <3
OdpowiedzUsuńRozdzał super ♥ Mam pytanie jak nazywa się ta piosenka z filimku ? ♥
OdpowiedzUsuńChristina Aguilera - Castle of Walls :)
UsuńDziękuje ♥
UsuńŚwietne <33 czekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńJeeezuu...
OdpowiedzUsuńPłacze przy kazdym...!! ♥
Kocham Tooo..♥
Czekam na ciag dalszy...♥♥♥♥♥!
Jeej super . nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału . Bardzo podoba mi się jak piszesz ;*
OdpowiedzUsuńJeej . Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału . Bardzo mi się podoba jak piszesz ;*
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAA OMG!!! ŚWIETNY BOŻEE !!! JESTEŚ NAJLEPSZA <33
OdpowiedzUsuńNie no nie mogę, opowiadanie naprawdę niesamowite. Już nie mogę doczekać się kolejnej części :D
OdpowiedzUsuńwow! zajebiste jak zawsze
OdpowiedzUsuńa co będzie z tą ciążą urodzi czy nie ? :)
Przekonamy się :)
UsuńMożna nutke z filmiku????
OdpowiedzUsuńChristina Aguilera - Castle Walls
UsuńŚwietne! Chcę dalej!
OdpowiedzUsuńOMG jesteś boska! Ja chcę dalej! ♥
OdpowiedzUsuńNiesamowite! <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział, już nie mogę się doczekać :)
Będzie dzisiaj kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi filmikami do opowiadania:)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie niesamowite! ♥
Kiedy kolejny rozdział, już nie mogę się doczekać! :D
błagam pisz dalej <3
OdpowiedzUsuń