SCM MUSIC PLAYER

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 50

JUSTIN


Kiedy los daje nam cytryny, robi się lemoniadę. I ja tego dnia postanowiłem wykorzystać swoją szansę.
Przeszliśmy się z Katherine wzdłuż plaży , i tak woda obmywała nasze bose stopy. W końcu gdy doszliśmy do mnie do domu, zaczęło się dziać to, co dziać się musi. Katherine pozbyła się swoich ubrań, zsuwając je na podłogę, rzuciła w kąt. Katherine zaczęła mnie całować, namiętnie i porywczo jak nigdy. Uwielbiałem czuć smak jej słodkich ust na swoich suchych wargach.  Mój penis lekko się uniósł , na jej dotyk w tych okolicach. Kate zaczęła mnie lekko pieścić. Fakt ,byłem chyba trochę wyposzczony, sami wiecie. Niestety, mam sumienie. Nie potrafiłem zrobić tego z jakąkolwiek inną prócz Kate. Ja swoje bokserki  zdjąłem i rzuciłem na fotel niedaleko łóżka. Położyłem się nad Kate na  łóżku i wsunąłem  w nią swój sprzęt. Trochę tego było,więc trzeba było ją rozgrzać. Gdy stała się wilgotna ,mogłem spokojnie już pchać.  Mój penis zagłębiał się w niej. Pocałunek ,który złożyła na moich ustach ,był gorący i przepełniony pożądaniem. Potarłem główką penisa jej łechtaczkę ,co wywołało cichy jęk. Powoli chcąc być delikatnym ,zacząłem ponownie wsuwać członka do jej pochwy. Gdy poczułem ,że jej pochwa zaczyna się lekko zwężać ,a Katherine nie przestawała ani na chwilę jęczeć, przycisnąłem ją zdecydowanie do łóżka, złapałem jej nadgarstki i swoimi dłońmi przycisnąłem do materaca. Katherine ani na chwilę nie przestawała cichnąć. Uchyliłem się i składałem pojedyncze pocałunki na jej szyi , wiedząc ,że to doda trochę rozkoszy i pikanterii temu stosunkowi. Lekko ugryzłem ją w szyję ,co nie przyniosło bólu ,a wielką rozkosz. Zacząłem brutalnie całować ją w usta, piersi, jednocześnie rozsunąłem jej lekko nogi,by móc być bliżej. Zimnymi dłońmi trzymałem jej biodra i poruszałem swoimi ,by pogłębić penetrację.  Nie sądziłem,że Kate jest w stanie tak długo i  tak namiętnie krzyczeć. Pchałem coraz szybciej, aż nas obydwoje zalała gorąca fala dreszczy i zimnego potu. Polizałem lekko kark Kate i poległem obok niej.

- Długo tak się nie czułam skarbie
- Było Ci tak dobrze z Timem ?
- Nie - odpowiedziała stanowczo - Nigdy skarbie

Pocałowała mnie namiętnie ,po czym zerwała się do pozycji siedzącej.

- Co jest mała?
- Nie mam przecież nic do ubrania, w domu nic nie mam,a do Tima nie zamierzam jechać.
- Masz klucze do jego domu? Pewnie go tam jeszcze nie ma.
- Justin minęły trzy godziny.
- Oo ,wydawało się jakby minęło zaledwie dwadzieścia minut. Wciąż się Tobą nie nacieszyłem.
- Mamy całe życie kochanie - dodała
- To i tak za krótko. Wieczność byłaby za krótka.

W jej oczach pojawiły się łzy.

- Co się stało , Kate?
- Serce bije szybciej, kolory i obietnice. Jak mam być odważną? Kiedy boję się upadku. Jak mogę Cię kochać , skoro boję się upaść. Ale gdy widziałam,że stoisz sam, moje wszystkie wątpliwości odeszły gdzieś w dal. Jeden krok bliżej. Umierałam każdego dnia, czekając na Ciebie. Kochanie nie bój się, kochałam  Cię przez tysiąc lat i będę kochała przez następny tysiąc.

Przytuliłem ją mocno do siebie. Czas stoi w miejscu, piękno we wszystkim czym Ona jest.

- Będę odważny, nie pozwolę niczemu i nikomu odebrać tego co stoi przede mną, każdy oddech i każda godzina prowadziła do tego. Jeden krok bliżej. Umierałem każdego dnia ,czekając na Ciebie. Kochanie nie bój się, kochałem Cię przez tysiąc lat i będę kochał przez następny tysiąc.

- Dzień w którym się poznaliśmy, sprawił ,że zastygłam w bezruchu, wstrzymałam swój oddech, od samego początku wiedziałam,że znalazłam dom , swoje miejsce dla serca.
- Kate, kocham Cię.
- Ja Ciebie też skarbie.

Chwilę leżeliśmy pod kołdrą wtuleni w siebie, ale naszą sielankę przerwało mocne dobijanie się do drzwi i szarpanie za klamkę.

- Bieber, Gomez! Wyłaźcie, wiemy ,że tam jesteście.

Obydwoje znaliśmy ten głos. Był wściekły. Zerwaliśmy się z łóżka i ubraliśmy. Kate założyła swoje stare rurki, w które ledwo się dopinała, i moją koszulkę . Zawinęła ją na dole w supeł,by nie była jej zbyt wielka. Ja zaś założyłem luźny podkoszulek i czarne spodnie.  Splotłem nasze palce i obydwoje zeszliśmy na dół. Obydwoje musieliśmy dokonać tej konfrontacji i zmierzyć się z tym co czyhało na nas za drzwiami.
Chwyciłem za klamkę i pchnąłem drzwi przed siebie. Ścisnąłem mocniej dłoń Kate.


REGULAR POV. 


Kobieta o czarnych włosach ,stała przy wejściu do sali ceremonialnej, wyglądając przez okno. Widziała całą sytuację ,która tam zaszła ,między Kate a Justinem. Uśmiechnęła się do siebie i czekała na dalszy rozwój akcji. Widać było,że cieszy się z tego co dzieje się na zewnątrz . Słysząc kroki po schodach , stanęła wewnątrz. Ale gdy nagle kobieta zaczęła zbiegać, wyszła z ukrycia i ponownie stanęła przy oknie,obserwując swoją przyjaciółkę. Zaś ta pobiegła do swojego mężczyzny i pocałowała go ,wtedy wiedziała,że to co miało się stać, nie będzie się działo. Dała spokojnie im odejść po czym skierowała się do sali ceremonialnej. Weszła do niej z uśmiechem. Mężczyzna o brązowych oczach stał i czekał na swoją wybrankę.  Oczekiwał pojawienia się jej przed ołtarzem. Widać było jak ręce mu się trzęsą, coraz bardziej. Coraz mocniej było widać zażenowanie na jego twarzy.  Czekał , stał przed ołtarzem z druhnami i drużbami . Czekał na swoją Pannę Młodą. Zaczęła lecieć pieśń na którą Ona ,miała zjawić się w progu i skierować się do ołtarza. Miały paść słowa Tak,chcę. Ale niestety,życie to nie bajka. Kobieta nie zjawiła się w progu. Za to wpadła do sali Vanessa z zażenowaną miną. Podeszła do Pana Młodego i wyszeptała mu najgorsze słowa jakie mógł sobie wyobrazić.
Ona uciekła, przykro mi. 

- Jak to uciekła!? - krzyknął
- Widziałam tylko przez szybę ,jak biegnie.
- Sama?
- Sama.

Wiedziała doskonale ,że nie może wydać przyjaciółki i związku Kate z Justinem. Tim krzyknął na całą bibliotekę. Kurwa. Spojrzał na gości i zaczął mówić.

- Dziękuję wszystkim za zebranie się tutaj ,ale ślubu nie ma. Możecie sobie iść.

Po czym, szybkim krokiem wybiegł z biblioteki. Wsiadł do limuzyny,wyszykowanej dla nich na noc poślubną i odjechał. Po dziesięciu minutach zjawił się w swoim domu. Wbiegł do niego i odpalił kominek. Zrzucił z siebie kamizelkę i poszedł na górę , chwycił z szafy wszystkie ubrania swojej byłej dziewczyny i zszedł na dół. Otworzył szybkę chroniącą ogień i powoli zaczął wrzucać wszystkie jej ubrania. Patrzał jak powolnie i mozolnie giną w płomieniach. Gdy pozbył się jej wszystkich ubrań ,ponownie wszedł na górę.Wziął w dłoń butelkę whisky i jak szło zaczął pić z gwinta. Jego nowym mottem stało się Whisky moja żono. Jednak tyś najlepszą z dam, już mnie nie opuścisz, nie ,nie będę sam. Mówią whisky to nie wszystko,można bez niej żyć. Lecz nie wiedzą o tym , że najgorsze w życiu, to samotnym być.  Nie przejmował się już tym co ludzie pomyślą, co Ona pomyśli.Opróżnił pozostałość butelki. Chwycił jej wszystkie dokumenty ,które znalazł u siebie w szufladach i schował w jedną folię. Wyszedł z domu i wsiadł do swojego samochodu. Jego obraz sprzed oczu zamazywał się , ale mężczyzna był zdeterminowany. Wsiadł za kółko po alkoholu, czego nie powinien robić. Jednak każdy decyduje o sobie. Czy wybiera życie czy śmierć.
Tim wsiadł do samochodu i obrał sobie kierunek. Wyjechał na drogę, i ruszył w stronę domu Justina.
Doskonale wiedział gdzie znajdzie swoją wybrankę. Po dwudziestu minutach dojechał na miejsce, powoli ale dojechał. Ważne ,że bezpiecznie. Zapukał do drzwi i stał pod nimi pięć minut chwiejąc się na nogach.  Nikt mu nie otwierał, nie słyszał szmerów, kroków, ani niczyjego głosu.  Dom był pusty. Wsunął folię pod drzwiami i kopnął w nie z całej siły krzycząc Kurwa. 
Dom stał pusty, a w okół była cisza. Mężczyzna wsiadł do swojego domu i odjechał. Ta sprawa nie była jeszcze zakończona.



KATHERINE


Nigdy nie może być dobrze. Zawsze ktoś, lub coś jest w stanie zepsuć nasz dzień. Piękny wieczór, w końcu z Justinem, przerwało nam dobijanie się do drzwi. Szybko założyliśmy na siebie ubrania, o dziwo ,znalazłam w szafie swoje stare rurki. Nie pamiętam kiedy je tu zostawiłam, ale w tej sytuacji dziękuję ,że Justin ich nie wywalił . Do tak nagłej sytuacji się przydały. Obydwoje zbiegliśmy na dół, założyliśmy buty i złapaliśmy się mocno za ręce .  Justin otworzył drzwi.  Naszym oczom ukazał się oficer policyjny. Doskonale go znaliśmy.
Za nim wyłoniło się kilku innych policjantów.

- Gdzie towar,Bieber?
- Jaki towar ?
- Przemycane diamenty, pieniądze, nielegalnie drukowane.
- Nigdy nic takiego nie było.
- Więc tak chcesz pogrywać? - zapytał oficer Johnson
- W nic nie pogrywam.
- Gdzie byłeś dzisiaj około godziny szesnastej ?
- Chce Pan dokładnie wiedzieć?
- Pytałbym gdybym nie chciał?
- Tu u siebie, na górze, z Kate. Nie mogę zdradzić co robiliśmy - zaśmiał się szyderczo
- Nikt nie chce słuchać o Waszych ekscesach.
- Czym?
- O tym co robiliście.  Pójdziecie z nami, tak czy inaczej.
- Nie mamy nic do ukrycia.

A jednak mieliśmy. Moja dłoń zacisnęła się na jego dłoni mocniej. Wiedziałam,że to ma związek z moim  tatą. Ale przecież nie wydam rodziny. Byłam w kropce. Policjanci zakuli nas w kajdanki ,każąc puścić siebie. Nie chcieliśmy,ale musieliśmy. Nie mogliśmy się im sprzeciwić, mieli na nas wszystko. Odjechaliśmy z piskiem opon i włączoną syreną. Czułam ,że wynikną z tego same złe rzeczy. Po  może około pół godziny byliśmy na komisariacie. Policjanci wyciągnęli nas z radiowozu i wprowadzili do budynku. Na szczęście nie jechał za nami żaden paparazzi ,to by kompletnie zdewastowało nasze kariery. Weszliśmy ze schylonymi głowami i trafiliśmy do sali przesłuchań. Tak ,dokładnie. Tego się najbardziej obawiałam.
Nie mogłam wydać, ani Justina, ani taty, nikogo. Mogłam jedynie siebie. I chyba to będzie najlepszym rozwiązaniem.



________________________________________________________________________________


I jak kochani 50 rozdział? <3

Komentujcie. ! :)




wybaczcie ,że krótkie ,ale musi tak być :C  gdybym dzisiaj chciała rozwinąć,nie zdążyłabym dodać :)














19 komentarzy:

  1. krótki ale ciesze się że są razem ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. PIĘKNE *.* ALE CZEMU TAKIE KRÓTKIE ???? WCZEŚNIEJSZE CZĘŚCI BYŁY DŁUŻSZE.... ALE JA CHCE NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!!! JESTEM OD TEGO UZALEŻNIONA + MAM PROŚBĘ POLUBISZ MOJĄ STRONKĘ NA FB TO ONA -----> https://www.facebook.com/JustinJestesBogiemUswiadomToSobieSobie TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE <3

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! Czekam na kolejny !
    To jest wspaniałe w jaki sposób dopierasz słowa. Bardzo się cieszę że Kate jest w końcu z Justinem. Mam nadzieje, że nie będą mieć głopotów.. czekam z niecierpliwością ! <3

    mój tt: @fuckerxsuckerb

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki ale za to jaki !!! Cudowny nie mogę się doczekać na kolejny !! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. naprawdę świetny no i czekam na następny już nie mogę się doczekać co będzie dalej :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny....krótki ale fajny... poprosze następny♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajoskie, czytam od początku i bardzo mi się podoba :D NIe mogę się doczekać nastepnego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Następny plisss <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny rozdzial czekam na nn:* I oczywiscie zapraszam na swojego bloga http://agusssxdd.bloblo.pl/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Cie i kocham Twoje opowiadanie!!! <3. CZEKAM NA NASTEPNY RODZIAL

    PS Uzaleznilam sie od tego opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  11. wspaniałe...<3 czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału ;d Pisz szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy nastepny rozdzial? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham to opowiadanie <3 Piszesz je tak pięknie, z taką wrażliwością i co najważniejsze z sercem. Nie łatwo jest napisać coś tak mocnego, że łza w oku się kręci, a jednak udaje Ci się. Nie wiem jak to robisz, ani skąd bierzesz tak dobre pomysły, ale podziwiam i dziękuje Ci za to. Pokazujesz ludziom, że nie warto jest się poddawać, że należy dążyć do wybranego przez siebie celu, a z odpowiednim nastawieniem i wiarą w samego siebie uda nam się ten cel zdobyć. Mimo tego, że Ciebie nie znam mogłabym powiedzieć, że jesteś wrażliwą dziewczyną o dobrym sercu. Cieszę się, że odważyłaś się pokazać wszystkim co potrafisz. Ja trzymam za Ciebie kciuki, żebyś w przyszłości zrobiła karierę jako pisarka. Ja w 100% kupie Twoją książkę <3 Wielkie dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj oj. Uwielbiam ten blog! Wysłałam link wszystkim znajomym. Mówią że czytają ale nie wszyscy trochę.Policzyłam żeby nie skłamać (ok 56 osób czyta). Jesteś Zajebista!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku czekam na następną część <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten jest świetny! :)) ♥ Przy okazji zapraszam na mój http://imjustgettingstartedbaby.blogspot.nl/ Pisz następny ,ja czekam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham ten blog<3
    zapraszam na mój
    belibergomez.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń